To są moje wypociny zdjęć Marysi jak była w brzuszku:) Strasznie się z nich cieszę:) fakt nie są za pięknymi scrapami ale moimi zupełnie pierwszymi:) Dawno nie sprawiało mi nic takiej przyjemności jak robienie tych plansz. Postanowiłam, że schowam je do pudełka i jak M. urośnie dostanie je w prezencie. Muszę odbić jej rączkę teraz i obciąć troszkę włosków. Zając był jej pierwszą maskotką którą dostała:) uszyłam go. To jest jak dla mnie mój debiut w szyciu, wcześniej unikałam tego jak ognia ponieważ byłam do tego zmuszana.. A teraz to lubię :D i powstały jeszcze 2 zające, lalka, miś i 5 ważko-motyli:) Teraz planuje uszyć podusie w kształcie KOPARY:Di żyrafkę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz bardzo mocno dziękuję:D