Cześć,
gdzie spojrzę otaczają mnie już świąteczne dekoracje.. Sama jeszcze nie czuję tego by zacząć je robić... ale Buble poleci na YouTube zaraz.. może on mnie wprowadzi w ten klimat;)
Jedyne co zrobiłam nawiązującego do zimy.. która w sumie już się u mnie pojawiła.. (Tak tak sypało wczoraj.. a nawet burza śnieżna była! I to taka z piorunami i błyskami!brrrr)to skończyłam rysunek, który zaczęłam bardzo dawno temu. I, jako, że mnie wtedy przerósł to odłożyłam go na kiedyś...
I jakiś czas temu chyba z dwa tygodnie dokładnie.. stwierdziłam, że muszę ją dokończyć.
Jest to rysunek nawiązujący do zdjęcia Pippi.
Takiej łobuziary jak moja Mary.. Jak byłam mała uwielbiałam Pippi... i byłam silna( z chłopakimi wygrywałam na rękę). Dlatego postać Pippi była mi bliska.. no i od niedawna jestem ruda;)
Takiej łobuziary jak moja Mary.. Jak byłam mała uwielbiałam Pippi... i byłam silna( z chłopakimi wygrywałam na rękę). Dlatego postać Pippi była mi bliska.. no i od niedawna jestem ruda;)
Samą Pippi chyba większość z nas zna... małpka i koń w łaty:D Uwielbiałam tego konia:D
Dobra wracam do rysunku.. powiedzmy szczerze, jest to jeden z najdłużej rysowanych przeze mnie rysunków... Ponad 20 godzin.. Te włosy i szal!!! I jako mój pierwszy rysunek ma z tyłu jakieś tło. Bo tak zostawiałam papier, albo( w folkowej damie) było czarne tło kredkowe.
Rysowałam ją kredkami Faber-Castell Polychromos i białą Ecoliną na papierze Canson Imagine 200g w formacie A4. Przy takiej ilości warstw rysunek się błyszczy.
Jestem z siebie dumna, ze go skończyłam, bo szczerze miałam moment by go potargać... a co wiecie raz mi się zdarzyło;)
To teraz zdjęcia.
Buziaki dla Was i mam nadzieję, że następny post będzie niedługo:)
Pozdrawiam , Werciakol- Weronika.
Cudownie!!!!!!! jak ja bym chciała spróbować!!! czy mogę wiedzieć , ile masz kolorów?
OdpowiedzUsuńDziękuję:) mam 43 kolory:)
UsuńOczywiście znam Pippi, ale nigdy jej nie lubiłam oglądać. Rysunek jest śliczny, szal i włosy pięknie pokolorowałaś:)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze burzy śnierznej, ale na szczęście i u mnie popruszyło:)
Brawo! I za rysunek, i za wytrwałość. Jest moc!
OdpowiedzUsuń