Wróciłam po małej przerwie:) Chciałam Wam pokazać największą kartkę jaką robiłam do tej pory.. wiem nic specjalnego.. co to jest format A5;) No w sumie na to co wymyśliłam był za mały:P hehe.. więc musiałam się ograniczać:)
W tej kartce użyłam czegoś mi bardzo bliskiego z czym wiąże się pewna historia:
a mianowicie są to koronkowe kwiatuszki z MOJEGO WELONU;).. Dlaczego są na kartce a nie na welonie.. a i tu jest właśnie moment na historię...ponieważ najpierw w ogóle miało nie być welonu. Później był bo zakochałam się w kwiatuszkach na nim..a na końcu w dniu ślubu ich nie miał.. Bo moja mama postanowiła je usunąć bo NIE PASOWAŁY.. i pocięła mi welon. Skończyło się to straszną awanturą.. i mnóstwem koronkowych kwiatuszków(na które mam dopiero teraz pomysł).
Papiery, które pocięłam to Pastelowa Rapsodia. I oczywiście różyczki mojej roboty:) Oraz rysunek z neta pokolorowany akwarelkami..:)
Werciakol
Piękna kartka ten obrazek jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńNo proszę :) Kolorowanka jak zwykle cudowna :)
OdpowiedzUsuńCudna kartka, kwiatuszki piękne
OdpowiedzUsuńA obrazek jak zwykle rewelacyjnie pokolorowany
Cudnie po prostu, obrazek jak z bajki :) a różyczki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńKarteczka jest piękna a historia straszna !
OdpowiedzUsuńWercia kartka Ci wyszła nieziemska. Buziaki
OdpowiedzUsuńco za historia :D:D
OdpowiedzUsuńcudowny obrazek jak z bajki:)
OdpowiedzUsuńWercia co za opowieść.:) ALe przynajmniej kwaitki na coś się jeszcze przydały.:) KArtka jak zawsze: prześliczna.
OdpowiedzUsuńprzepiękna jest ta kartka!
OdpowiedzUsuńPRZEŚLICZNA TA KARTECZKA!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE PO WYRÓŻNIENIE