sobota, 9 września 2017

Borówkowa babeczka

Ostatnio tak mało spotykam się z ludźmi, że zamiast zostać na urodzinkach koleżanki od córki to uciekłam.. Kiedyś dusza towarzystwa a teraz zahukana dziewucha.. Przeraziła mnie ta liczba innych mam... Wolę zaszyć się na tym swoim końcu świata i nosa nie wychylać z norki pod dębem.
Malować też maluję do szuflady, dla siebie. Nie sprzedałam ani jednego mojego obrazka. Ale z tym to chyba dojrzewam w końcu, dwa lata już trenuje to chyba już mogę;)
A to kolejna z moich wprawek;)
Na żywo dużo lepiej się prezentuje. Babeczka z kremem układającym się w bardzo mocną falbankę- oj to było ciekawe doświadczenie.  Borówki na górze były można powiedzieć malowane z natury;) Zjadłam ich chyba z kilogram przy malowaniu;)
Akwarele oczywiście  Białe Noce i biała ecolina.
Papier Koh-i-noor PopAqwarell 





11 komentarzy:

Za każdy komentarz bardzo mocno dziękuję:D