wtorek, 12 września 2017

Znowu slubna ale ze stemplem

Zmokłam dzisiaj jak kura,  rysowałam nowy rysunek, i teraz mi zimno... prawie o kartce bym zapomniała. 

 A nowe stempelki są jak pyszne czekoladki.. nie umiem się doczekać aż je spróbuję;) Aż pokoloruje i użyje na kartce.  I tak ten dzisiaj jest to jeden z świeższych nabytków, i jest to LOTV (ma ramkę kwiatową);) Nie pamiętam czym go kolorowałam. Ale wiem, że na sukni są elementy podmalowane perłowymi akwarelami Gansai Tambi.
Sama kartka ma format troszkę mniejszy niż A5 - pudełko jest w takim wymiarze. 
Papiery, których użyłam to Lemoncraft, dodatki również.  Pudełko zrobiłam z papieru UHK.






sobota, 9 września 2017

Borówkowa babeczka

Ostatnio tak mało spotykam się z ludźmi, że zamiast zostać na urodzinkach koleżanki od córki to uciekłam.. Kiedyś dusza towarzystwa a teraz zahukana dziewucha.. Przeraziła mnie ta liczba innych mam... Wolę zaszyć się na tym swoim końcu świata i nosa nie wychylać z norki pod dębem.
Malować też maluję do szuflady, dla siebie. Nie sprzedałam ani jednego mojego obrazka. Ale z tym to chyba dojrzewam w końcu, dwa lata już trenuje to chyba już mogę;)
A to kolejna z moich wprawek;)
Na żywo dużo lepiej się prezentuje. Babeczka z kremem układającym się w bardzo mocną falbankę- oj to było ciekawe doświadczenie.  Borówki na górze były można powiedzieć malowane z natury;) Zjadłam ich chyba z kilogram przy malowaniu;)
Akwarele oczywiście  Białe Noce i biała ecolina.
Papier Koh-i-noor PopAqwarell 





środa, 6 września 2017

Śluby i takie tam przedszkolne sytuacje.

Kiedy piszę ten post moje dzieciaki są w przedszkolu. Powiem Wam, że czekałam na ten stan od chwili kiedy Mary poszła do przedszkola. Teraz oboje są w przedszkolu a ja mam trochę czasu dla siebie. Mogę iść na godzinny spacer rano z psem, mogę na spokojnie napisać tego posta.  Mogę w końcu na spokojnie się rozwijać. W głowie mam tyle rzeczy, które chcę zrobić. Ale dzisiaj daje sobie trochę luzu.  Ostatnie stresy mocno mną szarpnęły. Piotr poszedł do przedszkola do dzieci młodszych od siebie. Bo jego grupę wiekową musieli wymieszać ze starszymi i podzielić na pół. 5 latków było za dużo niż może być w grupie. A przedszkole małe i ma tylko 4 sale. I tak Piotra i dwóch innych chłopców (nowych) wsadzili do młodszych dzieci. Jednak trafili na bardzo doświadczoną panią i wie jak prowadzić chłopaków by rozwijali się na równi ze swoim rocznikiem.
Piotrek mimo, że jest bardzo rozgarnięty to jemu to pasuje.. on sobie lubi poleżeć. Pierwsza chwila to był dla mnie szok. Bo miał chodzić ze swoimi sąsiadami do grupy.. a tu psinco.. wszystkich rozdzielili.

Wyżaliłam się, to teraz kartka.
Kolory jak widzicie u mnie niekonwencjonalne. Kartka z tych co lubię. Robiłam ją na podwórku na ławce:) O jakie to było przyjemne.









niedziela, 3 września 2017

Rusałka Pokrzywnik-akwarela

Rok temu spacerując po okolicznych polach i łąkach. Znalazłam motyla, był na mojej dłoni. Zrobiłam mu wiele zdjęć. Ale jedno wyszło niesamowicie. Ten pył, który miał na sobie był złoty!
Robiąc te zdjęcie pomyślałam, że kiedyś go spróbuje namalować. I tak dopiero teraz zebrałam się na odwagę by spróbować.
To moja fotka:
Przepiękny był prawda?
Nie wiedziałam, jak się  nazywa, dopiero niedawno, kiedy stwierdziłam, że go namaluję   musiałam sprawdzić. Jak to malować coś co się nie wie jak się nazywa?
Rusałka pokrzywnik.
Bosko!
Dla mnie to i tak Szmaterlok- każdy motyl to szmaterlok;)
Mój został namalowany akwarelami, poddawałam się kilka razy. Siedziałam nad nim kupę czasu.
Ale widać, że to Rusałka pokrzywnik a nie jakiś inny;)
 Zaczęłam malować Rusałkę Pawika, ale coś mi w nim nie pasuje i nie wiem kiedy skończę.
Następny będzie Paź Królowej. W tym roku po raz pierwszy widziałam go na żywo! Nawet nie zgadniecie gdzie!Haha... na szczycie hołdy! Tak były tam dwa jakieś dzikie kwiaty wyrastające między kamieniami, które zostały wyciągnięte w czasie wydobycia węgla. I tam na szczycie spotkałam najpiękniejszego z polskich motyli..Ironia losu i szok-pozytywny szok.

Dobra to teraz mój obraz:)






 Tak wiem, napis spaskudziłam..
A samego motyla chcielibyście na czymś widzieć? Kubku?

Dzisiaj motyle to raczej pochowane siedzą, ale spacer też w deszczu może być fajny. Jeden już zaliczyłam z psem;)