tag:blogger.com,1999:blog-5266355315802941647.post3894452054922926859..comments2024-02-15T13:28:25.104+01:00Comments on Mój kolorowy Świat: Moja pracaWerciakolhttp://www.blogger.com/profile/06381359114703242929noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-5266355315802941647.post-520739066355875382016-02-20T09:57:18.669+01:002016-02-20T09:57:18.669+01:00Smutny post. Może to chwilowe? Nie podłamuj się ko...Smutny post. Może to chwilowe? Nie podłamuj się kochana i nie daj w sobie zdusić tego, co kochasz i co robisz naprawdę pięknie. Może problem jest gdzieś zupełnie indziej, a te wszystkie czepiania się to tylko pretekst? Tak czy inaczej przesyłam moc pozytywnych wibracji :) Dacie radę. I Ty. I Wy :) <br />A wiesz, co masz pozytywnego? Że dzieci są z Tobą cały czas, a to jest mega cenne (choć męczące bywa też). W końcu dzieci są tylko na chwilę...;)Magudahttps://www.blogger.com/profile/01997608780738091902noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5266355315802941647.post-26185620814302656402016-02-18T21:02:09.211+01:002016-02-18T21:02:09.211+01:00Witaj...
Czasem tak jest że jak komuś coś nie wych...Witaj...<br />Czasem tak jest że jak komuś coś nie wychodzi, nie sypia...coś jest nie tak...praca, choroba na nas spada wszelkie zło. Te objawy co napisałaś przerobiłam u mnie bliska osoba problemy zdrowotne, frustracja wszystko było be. Moja rada zrobić coś razem co sprawi frajdę WAM...., u mnie problemy zdrowotne u mego wszystko przewracały nawet ból nie dawał mocy wyjścia z łóżka ...wtedy zaryzykowałam kupiłam ponad rok temu promarkery....bojąc się ze grubą kasę wyrzucam w błoto....ale stało się inaczej obudziłam w nim pasje i godzinami kolorujemy. Może to głupie ale warto coś zrobić razem co frajdę wniesie . Wierze że nie jest Ci łatwo dwójka kochanych urwisów, wariactwo, ale nie warto zamykać się w sobie .Coś zrobić lepsze niż nic .....A tak wogle uwielbiam twe prace ...mają tyle dla mnie energii...czekam na kolejne cudowne inspiracje:)...Zachęciłaś mnie w ostatnim poście do zakupów w Lemoniade :) Pozdrawiaminspiracjemarty.blogspot.comhttps://www.blogger.com/profile/12864769243328051224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5266355315802941647.post-6535364914651990472016-02-18T14:03:06.274+01:002016-02-18T14:03:06.274+01:00Ehhh, jak ja to dobrze znam i rozumiem :( Tak samo...Ehhh, jak ja to dobrze znam i rozumiem :( Tak samo było, jak Zosia była mała i Stasiek częściej bywał w domu, bo odporność była fatalna, ciągle chory... A biurko wołało i zamówienia wołały!!! Zmęczona siedzeniem po nocach chodziłam na rzęsach - "Po co Ci to? Wyszłabys gdzieś lepiej..." A ja nie chciałam wychodzić, chciałam pracować... Dopięłam swego, założyłam firmę, i pracuję tylko w dzień, wieczorami dłubię dla przyjemności. Dzieci w przedszkolu, odpukać mniej chorują, można dzień poświęcić na pracę. Bo wbrew temu co niektórzy "etatowcy" myślą, w domu tez się pracuje, to nie beztroski czas na kawkę i ciasteczko, jak niektórzy twierdzą, ja tez po 8 godzinach przy biurku jestem zmęczona, tak jak po "siedzeniu" w biurze... Co gorsza - urlopu czy zwolnienia (bo mi isę nie chce iść dziś do pracy..) wziąć nie mogę, bo nikt mi za to nie zapłaci... Przywykłam już do dziwnych spojrzeń pań w przedszkolu, kiedy przyprowadzam dziecko w ferie, między świętami... No wyrodna matka... ;) sorry, mi musi wystarczyć czas dla dzieci po południu, wieczorami i w weekendy, i jest to dla mnie czas święty, nie do ruszenia!<br />Ps. mąż przywykł juz chyba do faktu, że mi się udaje, choć tez różnie bywało ;) Norma ;)<br />Powodzenia!!!!vairatkahttps://www.blogger.com/profile/01304648135661506716noreply@blogger.com